Przez wielu słuchaczy polskiego rapu newschool jest póki co traktowany z dużą rezerwą. Raperzy próbujący odnaleźć się w tym stylu często chyba sami nie do końca go czują i wychodzi z tego nędzne ujadanie. W przypadku albumu Kaz Bałagane jest całkiem inaczej – „Źródło” to materiał świeży, dobitny i przede wszystkim autentyczny jak na samą tą postać przystało.
Charakter najnowszej płyty Kaz Bałagane nie jest dziełem przypadku, a bardziej przypadkiem dzieła nowoczesnego trendu. Już na wcześniejszych krążkach Kaz Bałagane zdefiniował swój styl, dzięki czemu mógł stworzyć album dopracowany niemal pod każdym względem i detale tutaj odgrywają dużą rolę.
Płytą „Źródło” Kaz Bałagane pokazuje, że nowoczesny rap to nie tylko swag, syntezatory i mastering, równie mocno liczy się wartościowy przekaz. W sferze efektów i autotune’ów często na pierwszy plan wysuwają się dobre, dobitne i przemyślane wersy. Tekstowo Kaz Bałagane nie kreuje się na kogoś kim nie jest, nie zatraca się w pompowaniu swojego własnego ego. Dragi i panny stanowią stały element wielu kawałków, jednak całe szczęście nie są one tanim sposobem na lansowanie się na płycie. Zachodnie brzmienia i styl pisania tekstów – inspiracja na pewno przyszła z wybrzeża, ale raperowi wychodzi to idealnie gdzie widać to zaangażowanie przy tworzeniu “Źródła”. Akurat w ich przypadku wychodzi to na dobre i powoduje, że produkcja nadąża za aktualnym kierunkiem.